"Ralph Roberts czuł się niczym pijak podczas jakiegoś koszmarnego karnawału, w czasie którego ludzie jadący na górskiej kolejce wrzeszczą z prawdziwego strachu, ludzie zagubieni w gabinecie luster zagubili się rzeczywiście, a karły, garbusy i kobiety z brodami patrzą na człowieka z fałszywymi uśmiechami na ustach i przerażeniem w oczach."

Stephen King - Bezsenność.

_________

wtorek, 19 marca 2013

8.

Moje nieogarnięcie ostatnimi czasy przechodzi samo siebie. Dwa lata temu byłam porządną i ułożoną dziewczyną. Wtedy zaczęłam się kumplować z Fakturą i z Hell, a jak mówi dawne staropolskie przysłowie "kto z kim przystaje, takim się staje". I tak się właśnie porobiło. Jestem w stanie zrozumieć naprawdę wiele, ale żeby nie zamknąć drzwi od świętej pamięci samochodu?
Świętej pamięci - bo Madżejna, jako wyrafinowany kierowca zdążyła go już rozwalić. ;* Cieszę się mimo wszystko, że nie stała się jakaś tragedia. Pierdolniczek (bo tak na imię miał samochód) może i nie wypełnił swojej życiowej roli - nie zawiózł nas do Łodzi, ale dawał radę przez jakiś czas i przyjeżdżał po mnie. :) Także szacun na zawsze, chłopaku!
Jeśli mam być w stu procentach szczera to piszę ten post tylko i wyłącznie dlatego, że już od dziesięciu minut powinnam się uczyć pozytywizmu oraz dlatego, że mam pamiątkowe zdjęcia wykonane podczas robienia biby w Pierdolniczku. A trzeba upamiętnić najlepszy wóz świata! Może nie pod względem technicznym, ale pod względem przywiązania emocjonalnego wygrywał wszystko! I na naszej ostrowieckiej "autostradce" dawał radę jak nikt inny! :)


Ładna szminka, Madżejna.
I twarz pełna bułki. DOBRA BYŁA, NO NIE?

Mało zasłaniam. :)
Nelka, pewnie będziesz wiedziała,
z kim skojarzyło mi się to zdjęcie. :)))

Dżejni czuwał w Pierdolniczku.
Jestem pewna, że tylko dzięki Dżejniemu
Pierdolniczek rozwalił się wtedy, kiedy autko Tune!

Fakturka mało besztu. :)

Sesyjka w szkolnym kiblu.

Sesyjka w szkolnym kiblu vol. II

Sesyjka w szkolnym kiblu vol. III

Sesyjka w szkolnym kiblu vol. IV

Cholera. Jak już dodałam, to chyba powinnam zasiąść do pozytywizmu. Nie?

4 komentarze:

  1. Tak, powinnaś się uczyć pozytywizmu i renesansu;*
    Ja też, ale stara- noc przed nami!
    Pierdi kilka tygodni i będzie jak nowy, po prostu chciał chłopak, żeby wreszcie ktoś przewiózł jego, a nie ciągle tylko on wszystkich, szkoda tylko że wybrał lawetę, no ale cóż, taki buntownik.
    Jeszcze nas zawiezie do Łodzi nie raz i wtedy dopiero nam pokaże, co to znaczy autostradka, tylko bez śniegu plis.
    Powiedzmy, że jest spa czy coś.
    Nie zwalaj wszystkiego na nas! My tylko uwolniłyśmy twoją prawdziwą naturę-Awanturę ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam nieśmiało wspomnieć, że ta poza jest wykorzystywana tylko wtedy, kiedy osoba towarzysząca na zdjęciu mówiąc wprost ma paskudny ryj. Dlatego też kompletnie nie rozumiem tego zdjęcia, Awanturo. Swobodnie zasłoniłaś :)

    ;*
    N

    OdpowiedzUsuń
  3. panna E.(a tak serio to S.)20 marca 2013 20:22

    potwierdzam słowa Hell, my tylko pomgłyśmy Twojej małej, prostowłosej, kreskowatej i glanowatej duszyczce się od tego wszystkiego wyswobodzić, by stała się piękną, z falowanymi włosami, by mogła na obcasach robić awantury i składać się ze mną na faktury, na których spłatę mnie nie stać ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedny samochodzik, ale dobrze, że nie stało się nic poważniejszego.
    Hahhaha, no tak, przyjaźnie niewątpliwie mają na nas wpływ...tak sobie pomyślałam -> biedna ja za jakiś czas :DDD
    Piękne zdjęcia, a już szczególnie Fakturka na ostatnim :D
    <3

    OdpowiedzUsuń