"Ralph Roberts czuł się niczym pijak podczas jakiegoś koszmarnego karnawału, w czasie którego ludzie jadący na górskiej kolejce wrzeszczą z prawdziwego strachu, ludzie zagubieni w gabinecie luster zagubili się rzeczywiście, a karły, garbusy i kobiety z brodami patrzą na człowieka z fałszywymi uśmiechami na ustach i przerażeniem w oczach."

Stephen King - Bezsenność.

_________

niedziela, 10 marca 2013

4.

Otwieram okno, wita mnie kolejny dzień.
Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień.


Ostatnimi czasy ilekroć wyglądam przez okno, tęsknię za nawet najmniejszym promieniem słońca. Zima - wszystko fajnie, ale trzeba znać umiar. Jest dziesiąty marca, a ja wciąż biegam do szkoły w zimowej kurtce. Było miło, popatrzyliśmy na miękki, biały śnieg, pozachwycaliśmy się, poczuliśmy mniejszy lub większy klimat wioski Hogsmeade, ale już dość. Naprawdę.
W listopadzie miałam przyjemność oglądać Londyn w pełnym słońcu. Często powracam myślami do tamtych dni, bo były zdecydowanie wspaniałe. Wiele się zmieniło od tamtego czasu (nie mam grzywki - to chyba tak naprawdę największa zmiana), wielu ludzi straciło moją dobrą opinię na swój temat, jednak we wspomnieniach pozostają tacy, jakimi byli wtedy. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze - pamiętamy ludzi tak, jak chcemy ich pamiętać.
Z Hell i Fakturką zwiedziłyśmy już pół świata we wzajemnym towarzystwie i wbrew pozorom - naprawdę bardzo mi się to podoba! Bo może czasami drzemy na siebie wzajemnie wielkie i wredne mordy, czasami się wyzywamy i na moment przestajemy ze sobą rozmawiać, ale co z tego. Za jakiś czas planujemy powrót do Londynu, zabierając przy tym w bagażu Neluchę. Sarzewska jako osoba nadzwyczaj gościnna zapewne nas przygarnie i oprowadzi. :)
Prawdę mówiąc mój ostatni pobyt w Wielkiej Brytanii przekonał mnie w dużym stopniu do innych ras. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z Muzułmanami, jednak mieszkając w ich progach przez prawie tydzień przekonałam się, że naprawdę równi z nich ludzie. I oprócz konewek w łazience nie różni nas praktycznie nic. A jeśli jestem już przy ludziach zamieszkujących Anglię - to właśnie za nich najbardziej na świecie kocham to państwo. Nie oszukujmy się - w Polszy na pewno nie zaufam obcej osobie na tyle, żeby dać jej drogi aparat i poprosić o wykonanie zdjęcia. Co ja mówię - w Polszy nawet wstyd się do kogokolwiek uśmiechnąć, bo zaraz myśli, że się z psychiatryka uciekło. Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.
Przeglądam zdjęcia, próbując przypomnieć sobie poszczególny dzień z wyjazdu, jednak po chwili stwierdzam, że większość sytuacji powinna chyba zostać wyłącznie w mojej głowie. Właśnie dlatego, że chcę je zapamiętać w sposób dla mnie wygodny. Nie ma mowy o negatywnych emocjach, chyba że przypomnę sobie bezpodstawny ryk w autobusie. Teraz mimo wszystko wspominam to dobrze - muzyka była lekiem na całe zło.
Z perspektywy czasu na wiele rzeczy patrzę inaczej. To pewnie dlatego, że grzywka mi nie przesłania połowy świata. Nie wiem w sumie.



Tulaski z Hell.


Ja i mój przyszły mąż. Pierwsze spotkanie, romantyczna randka.


Sentymentalnie i romantycznie nad Tamizą z Fakturką.


Pudi Pudi!


I jeszcze jeden z moich przyszłych mężów.


Po co nam łyżeczka. Zjemy palcem.
A resztę opakowaniem po tabletkach przeciwbólowych.


Tak zwiedzamy British Museum.
Byłam już raz - po co mi więcej.


Łódzkie.

Wszyscy mieli zdjęcie w czerwonej budce.
My też chciałyśmy - w czarnej.

Motto życia! <3

Trójca podróżuje po świecie.

Hell, wygrałyśmy babeczkę!
Ostatnie funty wprawdzie wydałyśmy, ale to co. :)

"Na K." - z pozdrowieniami dla Nelki. :D
(Wielka Sala Hogwartu).


Ryjson na sam koniec. London Eye.
(Grzywka!!!)

4 komentarze:

  1. Toście były w Londynie czy na Kubie? :)

    N też pozdrawia!
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie miło wspominam ten wyjadz i wszystko, co z nim związane( dobra, najbardziej pana sprzedawce-przyszłego męża)Wrócimy tam i to nie raz ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aw,Londyn <3
    Jeszcze kilka miesięcy i stanie się moim domem <3
    Oczywiście wszystkie mordki mile widziane! Darmowy nocleg będzie więc trzeba tylko zbierać kasę na przejazdy i shopping :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam nasze zdjęcia z Londynu<3
    a Hindi-Turkisze mama to bardzo kochana kobieta była i nawet, jeżeli ma konewkę w łazience to bym tam chętnie wróciła.
    Pojedziemy tam jeszcze, jak tylko zarobimy dzięki modżjotto
    Tulaski wielkie love.

    OdpowiedzUsuń