"Ralph Roberts czuł się niczym pijak podczas jakiegoś koszmarnego karnawału, w czasie którego ludzie jadący na górskiej kolejce wrzeszczą z prawdziwego strachu, ludzie zagubieni w gabinecie luster zagubili się rzeczywiście, a karły, garbusy i kobiety z brodami patrzą na człowieka z fałszywymi uśmiechami na ustach i przerażeniem w oczach."

Stephen King - Bezsenność.

_________

wtorek, 4 czerwca 2013

18.



Powrót do rzeczywistości! :)
Dokładnie tydzień temu obchodziłam moje ostatnie naste urodziny. O dziwo w tym dniu wcale nie urodziłam się wyższa, dojrzalsza, czy mniej infantylna, zatem doszłam do wniosku, że moja dziecinność chyba nigdy w życiu nie ulegnie zmianie, a wiek to tylko liczba. W końcu będąc w podstawówce uważałam gimnazjalistów za bardzo dorosłych. Z perspektywy czasu patrzę na to zupełnie inaczej, nie zmieniając przy tym ani trochę mojego momentami nieznośnego infantylizmu.
W sobotę działka Arlandrii powitała mnie i moich gości z otwartymi ramionami, jednak pogoda nie była do nas zbyt pozytywnie nastawiona. Pomimo deszczu co pięć minut, sporej burzy i braku słońca udało nam się jednak zachować dobre humory i ogromne chęci do wszelkiego rodzaju tańców. Najlepiej oczywiście wychodziły nam wygibasy do One way or another, ale nie sądzę, żeby to było jakimś zaskoczeniem. :)
Niestety nie udało mi się zebrać wszystkich znajomych, jakich miałam w planach. Słabo. To oczywiste, że w gronie wszystkich świetnych znajomych bawiłabym się jeszcze lepiej, ale nie mam do nikogo pretensji - przecież wszyscy jesteśmy ludźmi i nie zawsze mamy możliwość pojawienia się we wszystkich miejscach w odpowiednim czasie. :) Liczę, że kolejne urodziny spędzę już w absolutnie wymarzonym gronie. W końcu dwudziestka to już nie są żarty! :D
Wracając jeszcze do tematu wieku - Arlandria i Hell skutecznie upewniły mnie w tym, że pomimo moich dziewiętnastu już lat, w głębi serca wciąż pozostaję rozdartym i wiecznie szczęśliwym dzieciakiem. Bo co może uszczęśliwić dzieciaka bardziej, niż tekturowe pudełko, wypełnione po brzegi milionem małych karteczek? :)


Jak się okazało - pudełko tylko pozornie wypełnione było papierem. Tak naprawdę w środku znajdowały się trzy lata żywcem wyjęte z mojego licealnego życia. Liściki z lekcji i części repetytoriów, rysunki i dialogi o wszystkim. Kilka nawet udało mi się rozszyfrować! :DD
Na samym dnie pudła znalazłam rzeczywisty prezent i właściwie to on utwierdził mnie w przekonaniu, że nie mam zamiaru dorastać. :)


Serdeczne podziękowania dla Was, dziewczyny, dla Marty i Wicia. Bo w końcu razem wpadliście na pomysł kupienia mi przewodnika o One Direction na rok 2013. :DD

Oprócz tego dostałam jeszcze mały wieszak w kształcie sówki, białą szufladkę na biżuterię wypełnioną całą masą słodyczy (Iku wie, że nie odmówię sobie cukierków nawet wtedy, kiedy bardzo chcę schudnąć. :)), przepiękną srebrną obrączkę od mojego chłopaka i... dwie pary majtek od Barbary. <3
Bartek i Przemek postanowili zrobić bibę życia, przynosząc na działkę wieżę, głośniki, krzesła, mieszcząc wszystko w jednym osobowym samochodzie. Także... propsy (u koksów. :D)
Urodziny w rytmach One Direction i mojego ulubionego ostatnio Macklemore'a wypaliły tak na 95%, bo w końcu nie można mówić o stu procentach, podczas gdy ukochane osoby nie mają możliwości przybycia. Ale wybaczam, wybaczam i liczę na poprawę za rok! :D


Icza <3
Our love is alive! And so we begin!


Mój chłopak razem z chłopakiem mojej koleżanki.
Chyba o czymś nie wiem. :)))
A moja mina przekazuje wszelkie możliwe emocje. :D


Z LOU! <3


"Wpuszczam spierdol" Wiciowi. :)
Jestem jak Macklemore w futrze. :)

Wczoraj natomiast wybrałam się z Iczą, Barbarą i Arlandrią do Bałtowa pojeździć na Piracie. Pogoda znów skutecznie udowodniła, że trochę nas nie lubi. Bardzo miło było stać w deszczu pomiędzy rozmokłymi kupami małp i osiołków, ale nie narzekam, nie narzekam!
Na Piracie co prawda nie pojeździłyśmy, ale przecież będzie jeszcze tyle okazji - w końcu właśnie przeżywamy najdłuższe wakacje życia! Nawet, jeśli tego nie czujemy, mamy jeszcze parę miesięcy, żeby poczuć. :DDD

HE HE. Stylóweczka.

Barbara Top Model <33

Top Model [2]

Czorny.

Arlandria! <3333

Barbara, Icza, Awanturka. :D

Icza <33333333

"Podnosimy się. Na trzy. Raz, dwa, TRZY!"
Ps. czyste buty, pewnie weszłyśmy w rzygi.
A tak naprawdę to w piasek. :)

"BOJĘ SIĘ, BOJĘ SIĘ, BOJĘ SIĘ!
JEB!!!!!"

Piękne rajstopki po bliskim spotkaniu z rzepem.

Płyniemy.

Oprócz tego chciałam się pochwalić, że już jutro jadę na Asking Alexandrię. Jaram się niesamowicie, że już za dwadzieścia cztery godziny będę na Bemowie, wyczekując jak na szpilkach Bena Bruce'a na scenie. To naprawdę cudowne uczucie - podekscytowanie sięga zenitu, a koncert, który planowaliśmy z Adamem i z Barbarą od przeszło pół roku staje się coraz bardziej rzeczywisty. :)!
A oprócz tego w sobotę nareszcie zobaczymy nasze ukochane Fonovelki. <3 Hellen zbryndziła po całości i nie może z nami iść, także stawia wódkę w ramach zadośćuczynienia. :D
Jeśli ktoś chciałby zapoznać się z twórczością Fonovel, bardzo serdecznie polecam:

Bardzo fajne chłopaki, bardzo serdecznie polecam przesłuchanie, poznanie, rozpowszechnianie gdzie popadnie i promocję. :)


A na sam koniec chciałam życzyć wszystkiego, co najpiękniejsze mojej najwspanialszej Nelce. Żeby spełniło się wszystko to, o czym marzysz i żebyś nigdy nie próbowała się zmieniać. :-)

ps. ZIEMNIAKI.

4 komentarze:

  1. pogoda zbryndziła, Hell zbryndziła, tylko ja zawsze mam na wszystko czas, bo nie mam innych znajomych -.-
    tak sobie patrze na zdjęcia, a że jestem obecna na 2, to stwierdzam, że serio trzeba się za siebie brać i odchudzić. Ale za to mam ładne spodnie
    Nie mogę się doczekac soboty, tak strasznie za nimi tęskniłam <3 ale wiesz co...Gromade sprzedali ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Urodziny mimo deszczu były prawie najlepsze na świecie! Mina, kiedy zobaczyłaś prezent wynagrodziła wszystkie zacięcia i trudności w pakowaniu<3 Chciałam Ci tylko przypomnieć, że za rok podczas Twojej pierwszej DWUDZIECHY! zrobimy bibe życia w łódzkim mieszkanku, gdzieś w Polszy i wtedy to dopiero będą najlepsze urodziny eva! :D Fajnie, że byłyście w Bałtowie, fajnie że wiedziałam, że się wybieracie;* nikt mnie nie olał, wszystko jest git. Zazdro koncertu:ccc strasznie żałuję, że nie będzie mnie tam z Wami. W sobotę to samo! Ale jasne, wódkę mogę stawiać :D 3 ?
    Ze stylóweczki duma milion !
    Idę ćwiczyć, żeby nie być przy was grubą świnią;*

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje, dziękuje dziękuje :) mimo że końcówkę zgapiłaś:D
    ;*******
    N

    OdpowiedzUsuń
  4. tata ta rata BYDLAKI
    JUŻ TĘSKNIĘ ZA TOBĄ I ASZIM I WORAMI

    OdpowiedzUsuń