Coś mi się wydaje, że to będzie jeden z najdłuższych postów ever, ale powód jest bardzo prosty. :) Po pierwsze bardzo dawno mnie tu nie było, a po drugie paręnaście minut temu wróciłam z dworca, na którym dość upojnie jak na moją skromną osobę pożegnałam się z Sarą. ^^
W sumie spędziłyśmy razem ponad tydzień, a przez ten ponad tydzień nasze mózgi przeszły totalne odizolowanie od rzeczywistości, całkowite przemielenie przez maszynkę i potraktowane zostały maksymalną ilością idiotyzmu. Cóż, nie zawsze mogłyśmy to zgonić na alkohol - to smutne! :)
W sumie spędziłyśmy razem ponad tydzień, a przez ten ponad tydzień nasze mózgi przeszły totalne odizolowanie od rzeczywistości, całkowite przemielenie przez maszynkę i potraktowane zostały maksymalną ilością idiotyzmu. Cóż, nie zawsze mogłyśmy to zgonić na alkohol - to smutne! :)
Najsampierw zdjęcia z grilla u Zuzi:
Fajnie jest...
Z Barbarą to tylko erotyki.
Albo w sumie i nie tylko.
<3333!!!!!!!
Sarzewska!
<3333!!!!!!! [2]
Arlandria. :DD
I focia na Emily Ratajkowski!
Dzień, czy tam dwa dni później, wybrałyśmy się na wycieczkę do Kałkowa. W sumie nie było aż tak strasznie źle, biorąc pod uwagę fakt, że od zawsze cierpię na absolutną alergię, jeśli chodzi o jakiekolwiek wycieczki, zwiedzanie i tym podobne bajery. Chyba jestem zbyt leniwa i nieciekawa przeszłości, żeby chętnie odwiedzać stare, historyczne miejsca. Albo to po prostu liceum aż tak zniechęciło mnie do historii. I niestety chyba druga opcja jest prawidłowa.
Eleganckie. ^^
Ładnie nam razem na zdjęciach.
Chyba sobie musimy częściej robić. :D
Hęęę.
I z pozdrowieniami dla Koksa, czy coś tam...
WTJMN!!!! :)
Kolejny dzień - kolejna wycieczka - kolejna śmierć jeśli chodzi o moją osobę. :D Pogoda była dla mnie totalną masakrą, generalnie rzecz biorąc myślałam, że prawie umrę, ale na nieszczęście poniektórych osób jak widać przeżyłam, a co więcej - mam się dobrze. Nawet pomimo kompletnie nieprzespanej nocy, wieczoru w dobrym towarzystwie i totalnych zakwasów. :D Co zwiedzałyśmy? Góry Świętokrzyskie, które każdy mieszkaniec województwa świętokrzyskiego zwiedzał dziesięć tysięcy razy. No ale w sumie było całkiem fajnie - z dobrymi ludźmi nie mogło być źle. ;)
EROTYCZNE TRIO, MOI MILI!
Blondyna, ruda i bruneta. :D
Skaczemy do góóry, ludzieee!
Hę, modela.
I wczoraj nareszcie odbyłam powrót do mojej własnej, prywatnej rzeczywistości - mianowicie uciekając z daleka od jakichkolwiek wycieczek, po prostu wybrałyśmy się na koncert.
Z ręką na sercu muszę powiedzieć, że dawno nie bawiłam się tak dobrze polegając prawie wyłącznie na energii zespołu. Pomimo dramatycznego nagłośnienia The Toobes naprawdę w niesamowity sposób bawili się muzyką, bawili się publicznością i bawili się amfiteatrem. Słysząc ich na żywo praktycznie od razu nasunęło mi się na myśl jedno skojarzenie - The White Stripes, czyli zespół, po którego rozpadzie najzwyczajniej w świecie poryczałam się jak dziecko. ;)
Cóż mogę powiedzieć o The Toobes?
Wokal/perkusja - już samo połączenie doprowadza mnie do motylków w brzuchu, albo w sumie też w innych częściach ciała. No bo chyba nikt na świecie nie kocha wokalistów i perkusistów tak bardzo jak ja. W The Toobes miałam dwa w jednym i z całkowitym przekonaniem mogę stwierdzić, że Stas wymiata zarówno na jednym, jak i na drugim stanowisku. :D
Bas - słyszałam!!! <3 Słyszałam bas, to naprawdę niesamowite. :D Niestety należę do tej grupy osób, która basu na ogół nie słyszy, więc byłam z siebie bardzo dumna. :D Przy tym energia basisty również powaliła mnie na kolana i sprawiła, że uśmiech z mordki nie schodzi mi do tej pory.
Gitara - absolutny geniusz, nie jestem pewna, czy mogę tu dodać cokolwiek innego. Podskakująca ruda czuprynka dodawała smaczku całemu przedstawieniu, taka tam wisienka na torcie. :D
Z ręką na sercu muszę powiedzieć, że dawno nie bawiłam się tak dobrze polegając prawie wyłącznie na energii zespołu. Pomimo dramatycznego nagłośnienia The Toobes naprawdę w niesamowity sposób bawili się muzyką, bawili się publicznością i bawili się amfiteatrem. Słysząc ich na żywo praktycznie od razu nasunęło mi się na myśl jedno skojarzenie - The White Stripes, czyli zespół, po którego rozpadzie najzwyczajniej w świecie poryczałam się jak dziecko. ;)
Cóż mogę powiedzieć o The Toobes?
Wokal/perkusja - już samo połączenie doprowadza mnie do motylków w brzuchu, albo w sumie też w innych częściach ciała. No bo chyba nikt na świecie nie kocha wokalistów i perkusistów tak bardzo jak ja. W The Toobes miałam dwa w jednym i z całkowitym przekonaniem mogę stwierdzić, że Stas wymiata zarówno na jednym, jak i na drugim stanowisku. :D
Bas - słyszałam!!! <3 Słyszałam bas, to naprawdę niesamowite. :D Niestety należę do tej grupy osób, która basu na ogół nie słyszy, więc byłam z siebie bardzo dumna. :D Przy tym energia basisty również powaliła mnie na kolana i sprawiła, że uśmiech z mordki nie schodzi mi do tej pory.
Gitara - absolutny geniusz, nie jestem pewna, czy mogę tu dodać cokolwiek innego. Podskakująca ruda czuprynka dodawała smaczku całemu przedstawieniu, taka tam wisienka na torcie. :D
Kostuś. ^^
Stas.
Stas, też.
Kostuś.
Stas.
Kostuś.
Stas.
Kostuś.
Stas.
Kostek.
Stas.
Stas.
Stas.
Stas.
The Toobes. :DD
Stas&Stas.
Stas&Stas.
No i przecież koncert nie miałby prawa bytu, gdybyśmy nie złapały zespołu, nie pogadały z zespołem i nie zrobiły sobie durnych zdjęć z zespołem... :)
Hehe, idziemy do toalety.
Stas. <333!
Czerwoneee. :)
Zimno?
I cóż ja mam jeszcze do dodania, jeśli chodzi o koncert?
- Can I talk to you in polish?
- Troszkę...
- Right... My friend wants to touch your hair... Can she? :)
- {wtf?}
- So... Can she... or not? :)
<3
A co mam do dodania, jeśli chodzi o cały pobyt Sary w Ostrowcu?
jeż, jeżowrotek, jeżowarka, jeżukarka, jeżowizor, jeżaparat, jeżnogi, jeżdom, jeżaciel, jeżmobil, jeżfon, jeżadek, jeżwiadomości, jeżmen, jeż...
a do tego wszystkiego: ombre dupka, solarium, wkurzająca piosenka, Darek, delicje, zapowietrzenie, natre tapczan, {mina na: czy boisz się ciemności?}, tony popcornu, redhead, kłamstewka, po cztery godziny dziennie na siłowni, klapki i skarpety, podryw na króliczka, zwracanie na siebie uwagi poprzez robienie hałasu, przekroczenie "drugiej strony", Sierota, ból karku, którzy przechodzi gwałtownie w sekundę po obejrzeniu Widma... :)
<3! Po prostu!
A teraz kilka dni odpoczynku i kurs: stacja Kędzierzyn-Koźle, stacja Kędzierzyn-Koźle! <333
- Can I talk to you in polish?
- Troszkę...
- Right... My friend wants to touch your hair... Can she? :)
- {wtf?}
- So... Can she... or not? :)
<3
A co mam do dodania, jeśli chodzi o cały pobyt Sary w Ostrowcu?
jeż, jeżowrotek, jeżowarka, jeżukarka, jeżowizor, jeżaparat, jeżnogi, jeżdom, jeżaciel, jeżmobil, jeżfon, jeżadek, jeżwiadomości, jeżmen, jeż...
a do tego wszystkiego: ombre dupka, solarium, wkurzająca piosenka, Darek, delicje, zapowietrzenie, natre tapczan, {mina na: czy boisz się ciemności?}, tony popcornu, redhead, kłamstewka, po cztery godziny dziennie na siłowni, klapki i skarpety, podryw na króliczka, zwracanie na siebie uwagi poprzez robienie hałasu, przekroczenie "drugiej strony", Sierota, ból karku, którzy przechodzi gwałtownie w sekundę po obejrzeniu Widma... :)
<3! Po prostu!
A teraz kilka dni odpoczynku i kurs: stacja Kędzierzyn-Koźle, stacja Kędzierzyn-Koźle! <333
fajna dupa, brołby, a emily ratajkowski robisz najlepiej na świecie!
OdpowiedzUsuńLedwie wsiadłam do autobusu a już poczułam, że za Wami tęsknię. No yey.
OdpowiedzUsuńAlkohol jest niewinny. To przykre, ale prawdziwe. Nie możemy na niego zwalić tej cudownej kreatywności :D
Jeżowrotek <3 Jeżowizor. Jeżoświat :3
Jeżo ma już portolio także teraz to tylko wysłać go do agencji - kariera czeka! I to nawet nie musi pozbywać się nogi :D
Ogólnie to jestem z nas dumna. 3,5h na siłowni dzień w dzień to nie byle co!
A ombre wygrywa. Zdecydowanie. Szczególnie kuperkowe.
Wycieczki bardzo spoko! :3
A najlepszy pomysł? "Chodźmy wcześniej spać" :D
Koncert bardzo mi się podobał, chłopaki przesympatyczni.
Cieszka, jesteś super. :*
OdpowiedzUsuńGówno.
OdpowiedzUsuńGunwo jak już
UsuńI myślisz, że to śmieszne?
UsuńTak
UsuńDlaczego na każdym zdjęciu masz taką samą minę?
OdpowiedzUsuńMyślisz, że ładnie wyglądasz?
Wiem, że ładnie wyglądam, ale co do "takiej samej miny" to akurat nie jestem przekonana... :)
UsuńNo jest taka sama.
UsuńMariaJednaTwarz
Najwyraźniej właśnie tak moja twarz wygląda w rzeczywistości. ;) Nie jestem modelką, żeby się dopasowywać do fotografów (a zresztą modelki ostatnimi czasy mają identyczne twarze na każdym zdjęciu xdd).
UsuńNo, ale podtrzymuję - nie wydaje mi się, żeby moja twarz wyglądała tak samo na każdym zdjęciu. :D
http://4.bp.blogspot.com/-kiEEnlzGirY/UeJ0zq31mDI/AAAAAAAAAh4/lOEyWHzMyyY/s1600/IMG_1367.JPG
http://2.bp.blogspot.com/-DfPlvdbZYuw/UeJ0o2GbBcI/AAAAAAAAAho/bzeP8W2Tsxc/s1600/IMG_1340x.JPG
TAK BARDZO PODOBNE <3
No na tamtym się śmiejesz to wiadomo że to jest inaczej. Ale sposób tego jak układasz twarz do zdjęcia jest taki sam. I to nie jest hejt tylko stwierdzenie faktu. Deal with it.
UsuńChyba nie powinnam nikomu tłumaczyć się z tego, w jaki sposób układam twarz do zdjęć, bitch please... :D
UsuńNikt nie prosił o tłumaczenia.
UsuńKomentarz to komentarz i tyle.
Zadając pytanie chyba oczekujesz odpowiedzi, co skutkuje poniekąd tłumaczeniem się. ;)
UsuńZawsze mi się wydawało, że człowiek w zasadzie za każdym razem uśmiecha się podobnie, no ale jak widać mam błędne teorie dotyczące mimiki twarzy. Cóż ja pocznę, cóż ja pocznę? :D
To były pytania retoryczne -.-
UsuńOczywiście, że kazdy uśmiecha się podobnie.
Twoja mimika jest po prostu bardzo ograniczona.
Tyle.
Masz chyba problem z akceptowaniem opinii innych ludzi ;)
OdpowiedzUsuńChill.
Nie mam problemu z akceptowaniem opinii innych ludzi, po prostu również mam prawo się z nimi nie zgadzać. :)
UsuńMasz.
UsuńBo po co odpowiadasz jakbyś koniecznie chciała kogoś przekonać?
Hm, pewnie Ty lepiej wiesz, co ja myślę, no nie? :D
UsuńNikogo nie chcę przekonać, wyrażam po prostu swoje zdanie tak samo jak ktoś, kto pisze komentarze, ludzie, ogarnijcie się. ;)
W tej chwili to Ty mnie próbujesz przekonać, że mam problem z akceptowaniem opinii innych, więc chyba to zadziałało jak bumerang... :)
Pozdrawiam!
Ja pieprzę.
UsuńMasz prawie taką samą minę na każdym zdjęciu. I tyle. Po cholerę odpisujesz? O.O (RETORYCZNE)
BYE
Dopiero zwróciłam uwagę, ale rzeczywiście taka sama mina na prawie każdym zdjęciu :D
OdpowiedzUsuńDobry koncert był!
OdpowiedzUsuńWidziałam ciebie, Sarę <3 i Arlandrię <3
Ano, koncert był bezbłędny. :D Albo prawie bezbłędny - nagłośnienie koszmarne, ale co tam!
UsuńChciałam podejść i się przywitać ale się wstydziłam :C
UsuńA jesteś z Ostrowca, czy po prostu przyjechałaś na koncert? :D W sumie jestem ciekawa, czy wiem, kim jesteś :DDD
UsuńPrzyjechałam z okolicznej wiochy :D
Usuńojej, czuję się fejmem :D nie wstydźcie się nas, czasami potrafimy być miłe :D
UsuńCzemu nie komentujesz Brillianta?
OdpowiedzUsuńPowinnam chyba odpisać "gówno/gunwo Cię to interesuje, nie będę się tłumaczyć z tego, jak spędzam wolny czas", ale odpowiedź o dziwo jest jeszcze prostsza: nie przeczytałam notki! :)
UsuńOMG OMG JAK MOGŁAM NIE PRZECZYTAĆ NOTKI - powiedzmy, że za parę dni, kiedy cały stres ze mnie zejdzie będę miała większą swobodę rozumowania, moje myśli nie będą kręciły się wokół jednego i skupię się na tym, na czym powinnam się skupić czytając notki. ;)
Nie nie powinnaś. Powinno się odpowiadać w zrównoważony sposób jeżeli pytanie jest normalne.
UsuńSzczerze wątpię.
Echa też nie komentujesz i nie czytasz, już nie mówiąc o tym, że aboutseverus tak samo.
Nie musisz odpisywać.
Na głupie pytania uzyskuje się głupie odpowiedzi. Przykro mi. :) Ja nie wnikam w to, jak ktokolwiek spędza swój wolny czas, a już tym bardziej nie śledzę jego wypowiedzi - to żałosne.
UsuńTo nie było głupie pytanie...
UsuńByło. :)
UsuńWcale nie.
UsuńTo Twoje przyjacióki, zwykle pisałaś takie długie komentarze, więc teraz jak nawet nie czytasz to się to po prostu rzuca w oczy.
Gdyby Sara Arlandrii nie komentowała tez by spytano, bo widzimy jakie macie relacje.
Ale dlaczego nie potraficie (w sumie to chyba "potrafisz") uszanować czyjegoś czasu? Wybacz, ale to, co ja robię bądź czego nie robię, o której godzinie robię, czy nie robię i co mam zamiar zrobić którego dnia to tylko i wyłącznie mój interes. Nigdy nie rozumiałam wpierdzielania się w życie innych. Pewnie dlatego, że mam swoje.
UsuńJa nie potrafię? O.O Niby z czego to wnioskujesz?
UsuńTo tylko zwykłe pytanie. A przeżywasz jakby nie wiadomo co.
Wynika ono właśnie z tego, że to Twoje przyjacióki a wygląda to tak jakbyś miała ich w dupce. Więc jesteśmy ciekawi. Masz blogi, aska i tak dalej, więc nie dziw się że ktoś może po prostu spytać skoro upubliczniasz trochę życia swojego.
"wygląda to tak, jakbyś miała ich w dupce" - tak bardzo mnie interesuje, jak wszystko wygląda... :D Po pozorach ponoć się nie ocenia.
UsuńAska nie mam już od dawna i to właśnie z tego względu, że nie chciało mi się odpowiadać na pytania tego pokroju. ;)
No własnie dlatego, że się nie ocenia po pozorach - rodzą się pytania.
UsuńAle co to w ogóle za pytanie? "Czemu nie komentujesz Brillianta?"... No proszę Cię... Skomentuję, jak będę miała czas, ochotę, a przede wszystkim, jak się odstresuję, bo póki co mam ważniejsze sprawy niż blogi.
UsuńA poza tym - nie skomentowałam jednej notki na Brilliancie, więc też nie rozumiem pytania. ;) Nie będę dopasowywać swojego czasu do czyjegoś po to, żeby ktoś sobie przeczytał mój komentarz. Ot i wszystko.
No na brilliancie jednej, u sary chyba z dziesięć.
UsuńTo po prostu dziwne, bo zwykle komentowałaś wszystko prawie pierwsza.
Z tego co zdążyłam zauważyć, pytanie dotyczyło Brillianta. Nie widzę niczego dziwnego w tym, że mam na głowie inne sprawy, wiesz, takie poza internetem. ;) Sara dobrze wie, jakie są przyczyny mojego niekomentowania, także marne Wasze dociekliwości. Ah no i dobrze wie, że nie mam jej w dupce, wbrew temu, co się tu uważa.
UsuńNo tak, zapomniałam. Dzisiejszą przyjaźń wyraża się przez komentarze i parę serduszek na facebooku. To smutne.
Wcale nie.
UsuńTo po prostu dziwne i tyle.
Nie kombinuj tak bardzo.
A, ok. :) "To po prostu dziwne i tyle" - okej, widzę, że argumentów zabrakło, temat się skończył. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Jakich argumentów, do cholery?
UsuńDziewczyno. Zwykle komentowałaś jako jedna z pierwszych ośób, a ostatnio totalnie olałaś sprawę - dlatego to się rzuca w oczy. I wydaje się dziwne.
Ale chyba Ci wyjaśniłam, że mam ważniejsze sprawy niż blogi, no nie? Więc nie rozumiem, co dziwnego nieustannie w tym widzisz. ;)
UsuńNo jasne.
UsuńTo po cholere zakładasz bloga jak nie masz czasu?
Założyłam, jak miałam czas? :)
UsuńWkurza mnie Twój sIK.
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi z tego powodu wszystko jedno... {ziew}
Usuńmam już własnego hejtera! boże, jak fajnie! jaram się
UsuńJak zrobiłaś to, że avatarki sięwywietlają w takim kółeczku?
OdpowiedzUsuńOj, to moja Oliwia zrobiła, pisząc kod do szablonu. :) Ja nie mam pojęcia. :D
UsuńSzalbon byłby ładny gdyby ten przydki rózowawy kolor u góry zastąpic jakims ładniejszym. Te fioletowe gwiazdki tandetne.
OdpowiedzUsuńPzdr!
Mnie tam się podoba, kwestia gustu. :D
UsuńPozdrawiam również. :)
Gdzie można z Tobą pogadać?
OdpowiedzUsuńZaprosiłabym na facebooka, ale obawiam się masy hejtów od gimbazjalnych trolli, którzy od razu wyłapią moje konto. :)
Usuńaskingalexandria@interia.pl - zapraszam. :)
Jak czytam to wcześniejsze, to płakać mi się chce ze szczęścia, tylu ludzi do naprostowania! <33
OdpowiedzUsuńa co do tego, co napisałaś, było prze <3 zdecydowanie bardzo udane dni, a my na zdjęciach za bardzo kochane :D
Dlaczego masz dwa konta i odpusjesz z nich naprzemiennie?
OdpowiedzUsuńOdpisywałam z innej przeglądarki, bo Chrome mi płatał figle. :)
Usuń