"Ralph Roberts czuł się niczym pijak podczas jakiegoś koszmarnego karnawału, w czasie którego ludzie jadący na górskiej kolejce wrzeszczą z prawdziwego strachu, ludzie zagubieni w gabinecie luster zagubili się rzeczywiście, a karły, garbusy i kobiety z brodami patrzą na człowieka z fałszywymi uśmiechami na ustach i przerażeniem w oczach."

Stephen King - Bezsenność.

_________

czwartek, 23 maja 2013

16.

Przybywam z paroma ogłoszeniami parafialnymi. :)

Po pierwsze parę informacji dla czytelników Hermiones-Diary. Pewnie kojarzycie, że mniej/więcej w połowie maja miałam wrócić do pisania. Cholera, szczerze mówiąc, to bardzo mi przykro, że wszystko wygląda teraz tak, jak wygląda, bo rozdział jest już prawie napisany, jednak do jego opublikowania minie jeszcze kupa czasu, coś tak czuję. Jeśli ktoś nie ma pojęcia o co mi chodzi, zapraszam do lektury o tutaj: {klik}. Polecam duże wiadro popcornu. :) 
Żeby znowu nie było, że jestem świnia, zła i niedobra, to podkreślam: bardzo chciałam wywiązać się z umowy i wrzucić Wam rozdział w ciągu najbliższych trzech dni, jednak jestem tylko człowiekiem i bezpodstawne hejty i milion obelg na mój temat skutecznie mnie do tego zniechęciły. Prawdę mówiąc miałam nawet zamiar usunąć bloga, nie mając przy tym nawet jednej kopii poprzednich rozdziałów, ale zadałam sobie proste pytanie: dlaczego normalni ludzie mają cierpieć przez głupotę kretynów? Dlatego na pewien czas blog został zablokowany. Nikt oprócz mnie nie ma do niego dostępu, być może ktokolwiek wreszcie zainteresuje się tym, co ja czuję. :) Doszłam do wniosku, że skoro jeśli nie piszę - jest źle, a jeśli piszę - również jest źle, to po co w takim układzie mam się produkować? Po co mam tracić mój cenny czas na pisanie rozdziałów, jeśli w dwie godziny po opublikowaniu znów dostanę milion pytań "kiedy nowy?". Domyślam się, że niektóre pytania i komentarze to zwykłe trolle, mające na celu sprowokowanie mnie do działań pod wpływem emocji i rzeczywiście - niektórym się nawet udaje, ale podkreślam, że nerwy lada moment mi przejdą i wrócę do Was, nie patrząc na hejty. Najwyżej po prostu pozbędziemy się Aska, a co mi tam. :)
Czyli podsumowując: blog na jakiś czas zostaje zablokowany i mimo że rozdział prawdopodobnie napiszę w ciągu najbliższych dni, to nie mam zamiaru go publikować. Przynajmniej na razie. 
Sprawa druga - nie rozumiem, o co chodzi ludziom, którzy mają do mnie jakieś ale dlatego, że wrzucam posty po Sarze i Arlandrii o tutaj: {klik}. Cóż, myślę, że Wasz ból dupy jest o tyle bezpodstawny, o ile strona należy do naszej trójki. :) Wierzcie lub nie - nie mam na celu udowadniania, że jestem lepsza niż moje przyjaciółki, chociażby dlatego, że wcale tak nie uważam. Ale jak zdążyłam zauważyć, wszyscy wokół wiedzą na mój temat zdecydowanie więcej niż ja sama, także... Jest to kolejna sprawa, którą nie mam zamiaru zawracać sobie głowy.
Po trzecie chciałam ogłosić całemu światu, że Sara i Arlandria skrycie mnie nienawidzą, jednak nie mówią o tym głośno, bo... boją się mnie. :D Haha, przepraszam za moją bezczelność, ale większej głupoty nie wymyśliłaby nawet największa miejska skarbnica plotek. Ja rozumiem - tonący brzytwy się chwyta. Rozumiem - ktoś zabity argumentami próbuje na siłę wymyślić niestworzone rzeczy tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Serio - nie mam pretensji, może ktoś jest wychowywany w patologicznej rodzinie i potrzebuje uwagi innych ludzi. Może ktoś potrzebuje miłości i samorealizacji, ale w takim układzie niech idzie do swojej gimbazy, a nie zaśmieca Internet swoimi słabymi domysłami, czy też trollami. :)
Po czwarte - i mam nadzieję, że ostatnie - chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym ludziom, którzy potrafią zachowywać się normalnie. Tym, którzy wiedzą, że oprócz blogów prowadzę też prawdziwe życie (odnośnik do gimbazy: life w realu), którzy nie zapychają mi wszystkich możliwych skrzynek i kont durnymi pytaniami, którzy cierpliwie czekają. Zawsze podkreślam, że tylko dla Was nie rzuciłam tego całego interesu w pizdu, bo obiecałam Wam, że dokończę opowiadanie. Nie chcę, żebyście odczuli na sobie skutki tego tragicznego piętna głupoty, dlatego nie rezygnuję.
Jeszcze raz zatem - piękne dzięki, kochani!

Ach, na sam koniec chciałam przeprosić za dość brutalne teksty o patologii i braku samorealizacji, ale moim zdaniem dokładnie opisują zachowanie niektórych ludzi. :) Czyli tak naprawdę to wcale nie przepraszam. Za szczerość nie przepraszam. :D
Kisski, dla hejterów największe. Napawajcie się, skurwysyny.


don't really care if you like it or not

11 komentarzy:

  1. Mam nieodparte wrażenie, że ktoś bardzo stara się nas ze sobą skłócić, albo w jakiś sposób wywołać nie wiem, zazdrośc, czy zawiśc i ni cholery nie wiem po co. Serio ktoś nie może się pogodzić z tym, że trzy tak zajebiste persony się ze sobą przyjaźnią? Chyba, że zazdroszczą, wiadomo, jest czego. A nie, zapomniałam, nie przyjaźnimy się, przecież my się Ciebie boimy, umieram ze strachu za każdym razem, kiedy u Ciebie śpię, serio. Kurcze, takie osoby utwierdzają mnie w przekonaniu, że psycholog to mega przyszłościowy zaw,ód. Społeczeństwo staje się coraz bardziej zidiociałe

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś zajebista! I piszesz świetnie, nie rozumiem, jak ktokolwiek mógłby cię hejtować. Czekam na kolejny rozdział, nawet jeśli miałabyś dodać za pół roku i później <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie wiem po co te hejty. Ja Cię rozumiem i się nie narzucam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aw. No i bardzo dobrze, kochana!
    Ja juz kompletnie nie ogarniam tych ludzi. No po prostu brak mi słów. Nie wiem co ich skłania do takich działań. My naprawdę jesteśmy zbyt dobre, że jeszcze tego w cholerę nie rzuciłyśmy.
    Hhahahah!
    Arlandria, odkryli nasz sekret! Misia, no wybacz, ale my się Ciebie tak boimy, że ojej xDD - co za bzdura no, lepszej to nawet Ron by nie wymyślił :D
    Nie wiem o co chodzi z tym wstawianiem postów O.o I chyba naprawdę wolę nie wnikać.

    Serio, olać ich i dalej robić swoje, tak najlepiej.

    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawde szkoda ze przez takich ludzi musisz zablokowac swojego bloga, znalazlam twoja strone z dobra recenzja i bylam ogromnie ciekawa jak piszesz =)

    Moze kiedys sie doczekam ? ;)

    Pozdrawiam i powodzenia
    (PS: sory za brak polskich znakow, niestety taka klawiatura =p)

    Vero ~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, aż mnie zaciekawiłaś, mogłabyś mi pokazać tę stronę? :DDD

      Usuń
    2. Wlasciwie to byla mowa o twojej stronie na facebooku, ale nie mialam wtedy czasu i poprostu zapisalam twoja strone, zeby pozniej przeczytac twoje dzielo jak bede miala chwilke odpoczynku ;)
      No ale widocznie zwlekalam zbyt dlugo ...

      Usuń
  6. Jak to pisał Sapkowski: "Na pohybel skurwysynom!"
    Nie daj się. ;))

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chociaż nie czytam Hermiones Diary (jeszcze! za miesiąc się za to biorę, już się nie mogę doczekać ^^) to doskonale Cię rozumiem. Podziwiam was wszystkie, że tak dobrze to znosicie. Mnie by już dawno szlag trafił i pieprznęłabym wszystkim w cholerę. Przeraża mnie poziom głupoty ludzkiej. Do niedawna myślałam, że może jednak jest trochę niższy, ale najwyraźniej się przeliczyłam. Pociesza mnie tylko myśl, że są jeszcze normalni ludzie :) Ale to już chyba gatunek na wyginięciu, niestety. Uwielbiam wasze komentarze :D No i na koniec - strasznie spodobała mi się piosenka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, piosenka to absolutne mistrzostwo świata ze strony Tuńczyków :))

      Usuń